poniedziałek, 7 kwietnia 2014

[ 89 ] CZY TO SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ ???

Czasami czuję,że stąpam po bardzo cienkim lodzie ...
I kiedy już czuję,że tafla jest gruba, bezpieczna za jakiś czas napotykam kolejna rysę...
Było cudownie...pięknie... bajkowo !!!
19 marzec 2014 minął kolejny, już 32 rok mojego życia.
To były drugie moje urodziny "na obczyźnie", ale całkowicie bez moich bliskich.
W zeszłym roku miałam przy sobie Mamuśkę ... Tym razem musiałam sama stawić temu czoło ...
Ale całkiem sama nie byłam... To co mnie znowu tutaj spotkało przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Kurcze w sumie nawet nie wiem jak ubrać to w słowa, bo nie ma takich żebym mogła to wszystko opisać i podziękować wszystkim ludziom, którzy mnie tu otaczają i starają się stworzyć dla mnie namiastkę domu.
Często się zastanawiam czym sobie na to wszystko zasłużyłam ???
Przyjęcie urodzinowe jakie przygotowali moi tutejsi PRZYJACIELE to bezcenny dar, który będzie nieodłączną częścią mojego życia. Jasne były łzy, głos mi się łamał, ale były to łzy szczęścia. To dla mnie takie wzruszające,że naprawdę jestem dla kogoś ważna... dla tylu osób...tak po prostu bez żadnego podtekstu ... ważna.







Moje dziewczyny szykowały wszystko w pocie czoła, zarywały noce,żeby było po domowemu.
Ale cóż jak żyje 32 lata nigdy takich urodzin nie miałam !!!
I życia mi braknie,żeby się za to wszystko odwdzięczyć ...
Bo cóż w tym momencie znaczy moje zwykłe DZIĘKUJĘ ...
Chociaż jak przypomnę sobie moje urodzinowe imprezy z zeszłych lat to mordka mi się cieszy.
Kupa znajomych ...siedzieliśmy jak śledzie ... kupa śmiechu...a i nogą się potupało... 
Ech .... łza się sama w oku kręci ... brakuje mi tego...
Bardzo mi brakuje ...
Chociaż przewartościowałam swoje życie, wiele rzeczy wydaje mi się takimi nieistotnymi to jednak nie będę czarować , że za niektórymi tak po ludzku tęsknie ...
Urodziny minęły, a Ja ??? Ja wyrwałam kolejny rok mojego życia !!! Trzecie urodziny z jednym niechcianym, nieproszonym " gościem". Cóż tak niemile widziany jednak się pojawił, a ja dmuchając świeczki na torcie miałam tylko dwa życzenia i więcej mi do szczęścia nie będzie potrzebne...


I tak z uśmiechem na twarzy wyczekiwałam 30 marca ...
I z walącym serduchem się doczekałam...
Wiele w tym temacie mówić nie trzeba...


O ile wszystko teraz wydaje się prostsze ...
Mamuśka...
I kiedy tak stąpałam po stabilnym lodzie dzień później tafla zaczęła pękać..
Nie zdążyłam się jeszcze oswoić z myślą,że Ją tu przy sobie mam i znowu dostałam "pałą w łeb"...
Kiedy zadzwonił zapłakany Baczek i wydukał z siebie,że Tatko miał znowu wypadek w pracy i czeka w szpitalu na operację pociemniało mi przed oczami.
Czy to się dzieje naprawdę ???
Dopiero co wyszedł z jednego ... a tu kolejny cios ...
I ta cholerna różnica czasu powodująca problemy z komunikacją kiedy człowiek chciałby wiedzieć wszystko jak najszybciej.
Nie wiem jakbym to zniosła gdyby nie było w tym momencie ze mną Mamuśki, z drugiej strony serce mi chciało pęknąć na milion kawałków , że Bączek został z tym wszystkim sam. Nie zdążyliśmy jeszcze ochłonąć po stracie Babci - Mamy Tatka, a teraz to ???
I w jaki sposób zachować tutaj równowagę???
Uspokoiłyśmy się kiedy dotarła do nas informacja,że operacja się udała, a szczęście nie do opisania kiedy usłyszałam Tatę, który nie martwił się o to, że leży unieruchomiony tylko jak zwykle o mnie ...
No i coś wyczuł nosem bo za parę godzin okazało się,że poleciały mi wyniki. A wszystko szło tak idealnie... Moim białym krwinkom coś się chyba pomyliło, bo nie przypominam sobie,żebym dała im przyzwolenie na spadki ...
Staram się być opanowana, ale nie jest mi wesoło...
Przyzwyczaiłam się ,że wyniki zawsze miałam super, a tu teraz taki zonk ...
Więc wzywam Was krnąbrne krwinki RUSZCIE SIĘ !!!
Ale w jednym kierunku...
W GÓRĘ !!!!

15 komentarzy:

  1. Pójdą w górę ,pójdą.
    Pewnie sters związku z wypadkiem taty tak podziałał ale teraz wszystko jest ok i nie zostaje im nic innego za zapierdzielać do góry :))))))
    bo inaczej być nie może :)))
    wierzę i trzymam gorąco kciuki że będzie dobrze ,że jeszcze nie jedne urodziny spędzisz w wśród przyjaciół i tupniesz nózka w rytm ulubionej muzyki.
    Wszystko przed Tobą ,głowa do góry i walcz dziewczyno

    OdpowiedzUsuń
  2. to ruszajcie krwinki- do roboty !!!!!
    Nie martw się - będzie dobrze- to pewnie stres. Trzymaj się dzielna dziewczyno.

    OdpowiedzUsuń
  3. W górę krwinki!
    I Wszystkiego dobrego na urodziny! Duuuużo! ZDROWIA!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do roboty krwinki !!! Przesylam moc wirtualnych usciskow dzielna Karolinko ! Bedzie lepiej ! Stres ma wplyw na wszystko , a jak sie uspokoi to i reszta sie ulozy. <3 <3 <3 Serdeczne pozdrowienia ! Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  5. takie doświadczenia zawsze odbijają sie rykoszetem na organizmie, przyłączam się do apelu do Twoich krwinek - nich ruszą tyłki i wystartują w drogę pod górkę!!! w końcu wiosną więc trochę wysiłku im nie zawadzi
    i spóźnione, ale za to z głębi serca płynące życzenia - niech takich urodzin będzie w Twoim życiu jeszcze co najmniej 68, a jak będzie ich więcej to będzie jeszcze lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolinko-na krwinki i odporność genialny jest zakwas z buraków.Poczytaj sobie w necie o nim.A roboty odrobinka.Zaklinam Twoje krwinki że im łomot spuszczę jak się szybko do roboty nie wezmą.Trzymaj się dzielnie!!!Będzie dobrze!!!Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego najlepszego ;) I zwycięstwa nad wrogiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Krwinki w górę:)!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Buraczki nie kazdemu sluza, wiem,ze ten preparat jest bardzo wskazany w Twojej sytuacji, ale i tak zapytaj swojego doktorka - on na pewno Ci doradzi.Link ponizej.
    http://biomarine.pl/pliki_pobieralnia/BM1140_56_pergamin%20REV13-01.pdf
    Biedulko jestes juz taka wycienczona dlugim leczeniem i zyciem z dala od domu, roznymi wiadomosciami i wiem, ze Ci to nie pomaga, ale pomysl, ze nic sie nie dzieje bez przyczyny i zacznij brac zycie takim jakie jest, dziad juz prawie wypedzony-za chwile juz zginie na dobre. Masz mamusie - ona zadba o Twoja diete na pewno i wyniki Ci podskocza. Tatko na pewno szybko dojdzie do siebie i nie martw sie za duzo - wszytsko sie pouklada. Zdrowka zdrowka i jeszcze raz zdrowka Ci zycze.

    OdpowiedzUsuń
  10. w górę krwinki bo następne urodziny muszą być taneczne:)! pozdrawiam zdrowia zdrowia życzę! A.

    OdpowiedzUsuń
  11. trzymaj sie kochana,problemy kiedys znikna ,zdrowko powroci i bedziesz zyc pelnia zycia.......

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam Ciebie osobiście ,jednak znam przez to, że czytam Twoje posty. Mieszkam w Lubaniu - skąd pochodzi Kamil i dlatego ten temat stał mi się bliski. A tym samym i Ty Karolinko.I my tu w Lubaniu wiemy , że wszystko będzie dobrze. A więc głowa do góry , krwinki do góry i cała reszta też. !

    OdpowiedzUsuń
  13. Wytrwałości życzę i dużo dużo zdrówka. Sto lat!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pokonaj to wszystko pokaż na co Cię stać. Zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kibicuję Tobie i Twoim krwinkom - POWODZENIA - KASIA :)

    OdpowiedzUsuń