PROSZĘ POMÓŻ MI WYGRAĆ BATALIE O ZYCIE ....

Bank Zachodni WBK Odział 1 Kielce: 86 1090 2040 0000 0001 1113 97 44

w tytule wpłaty: KAROLINA DZIENNIAK
Fundacja z Uśmiechem, ul.Mielczarskiego 121/303, Kielce

KONTAKT :

E-MAIL : kalusia22@o2.pl


niedziela, 20 grudnia 2015

[ 113 ] NADZIEJA UMIERA OSTATNIA ...

Mówią, że nadzieja umiera ostatnia...
Podpisuje się pod tym wszystkimi palcami u rąk, wszystkimi palcami u stóp !!!
Przez ostatnie dwa miesiące straciłam całkowicie chęć do życia...
Dosłownie...
Wiadomości, które usłyszałam po przylocie do Houston przygniotły mnie tak bardzo, że myślałam... baaaa.... byłam prawie pewna, że już się z tego nie podniosę, że dłużej tego wszystkiego nie pociągnę...
Miałam wrażenie, że zaczynam wszystko od początku, tyle,że sił już nie mam tyle ile na początku tej piekielnej wojny...
Ale  gdzieś tam na samym dnie tlił się malutki płomyczek... ledwo bo ledwo , ale jednak się tlił...
Ta cała energia , która przypływa do mnie każdego dnia, od tylu życzliwych ludzi, ma niezwykła moc...
I chociaż często gęsto w ostatnim czasie, nie odzywam się, milczę to uwierzcie mi , że daje mi to wszystko co dostaje coraz więcej siły...
Przełomem był email, który dostałam od osoby, która również podziela mój los i walczy z tym cholernym rakiem... innego typu, ale bezlitosnym raczyskiem...
I te słowa ciągle dudnią mi w głowie: " Proszę Cię walcz !!! Nie poddawaj się !! Bo dzięki Tobie ja zaczęłam walczyć !!!".
To rozłożyło mnie na części pierwsze ... Wyłam jak bóbr... Nie umiem tego wytłumaczyć, ale poczułam, że jestem to komuś winna... Te słowa tak mną wstrząsnęły, że będę je pamiętać do końca mojego życia...
Więc walczę !!!
Nie wiem co jeszcze mogę zrobić, ale staram się ze wszystkich sił zbierać się w sobie i dokopać temu dziadowi
Ale to ciężki przeciwnik, udowodnił to ostatnio...
Przez pewien czas chodziłam jak zombie, nie potrafiłam się odnaleźć w tej sytuacji... Chyba nikt nie potrafi... Bo jak ???
Jeśli ktoś zna sposób chętnie poznam...
Przez 1,5 miesiąca udało się wrócić do pełnej terapii, udało się zmobilizować na tyle nerki, aby dostać wlewy...
I przyszedł ten moment... Kolejny sprawdzian z mojej wytrzymałości... Kolejny rezonans... I odpowiedź na to dręczące mnie nieustannie pytanie czy to wszystko ma sens ???
Teraz wiem, że ma !!!!
Bo jak inaczej nazwać ten fakt, jak nie cudem Bożonarodzeniowym ....
Tak !!!
Ta padlina zmniejszyła się o 34 % !!! Zatem to co urosło na ostatnim MRI zmalało plus jeszcze trochę !!!
Kiedy Dr Burzyński przekazał mi tą wiadomość, przez pierwsze sekundy to do mnie nie dotarło... Dopiero za chwilkę zaczęłam piszczeć jak dziecko i rzuciłam się Niego i dr Yi ze szczęścia. Krzyczałam na całą klinikę, a Oni stali i cieszyli się razem ze mną z mojego szczęścia.
Nawet teraz na samo wspomnienie mam gęsią skórkę na ciele, bo czy mogłam sobie wymarzyć piękniejszy prezent na Święta ???


http://pomagam.caritas.pl/karolina-pomoz-mi-wygrac-batalie-o-zycie/



Brak komentarzy: