PROSZĘ POMÓŻ MI WYGRAĆ BATALIE O ZYCIE ....

Bank Zachodni WBK Odział 1 Kielce: 86 1090 2040 0000 0001 1113 97 44

w tytule wpłaty: KAROLINA DZIENNIAK
Fundacja z Uśmiechem, ul.Mielczarskiego 121/303, Kielce

KONTAKT :

E-MAIL : kalusia22@o2.pl


czwartek, 23 stycznia 2014

[ 86 ] DLACZEGO ??? ...

Dlaczego ???
Dlaczego to wszystko się dzieje ???
Nie zdążyłam jeszcze ochłonąć po przylocie, dźwignąć się do pionu i znowu los sobie ze mnie zadrwił...
Serce wali mi jak oszalałe, łzy ciekną po policzku i dalej do mnie nie dociera wiadomość, którą przekazali mi rodzice 5 dni po moim przylocie ...
W zeszłym roku Dziadziuś ...
W tym odeszła moja Babcia ...
I znowu ja po drugiej stronie świata próbująca oswoić się z tą myślą...
Nie potrafię...
Nie dociera to do mnie ...
Nie mogę w to wszystko uwierzyć ...
Ciągle brzmią mi w głowie Jej słowa, które usłyszałam dzień przed wylotem : 
" Ja już na tamten świat, ale Ty wnusiu musisz żyć !!!"
Nie chciałam tego słuchać...
Prosiłam żeby mi obiecała,że poczeka na mnie ...
Obiecała ...
Ale nie poczekała ...
Już wtedy czuła... wiedziała... Chciała żebym leciała spokojnie i dalej walczyła
o swoje życie ...


A ja wracam do punktu wyjścia i ciągle pytam DLACZEGO to wszystko mnie spotyka ???
Przez miesiąc w domu sklejałam się do kupy ...
Miałam się naładować pozytywną energią... szło bardzo opornie, było ciężko ,ale czas spędzony z rodziną z przyjaciółmi był dla mnie bezcenny...
Dodatkowa informacja tuż przed odlotem o śmierci mojej koleżanki Paulinki ścięła mnie z nóg...
To ona po pierwszym przeszczepie przyjeżdżała do mnie i pocieszała i wspierała w mojej walce.
Potrafiła naładować mnie pozytywną energią, miała w sobie tyle życzliwości i samozaparcia w walce z chorobą. Wspierała, angażowała w pomoc dla mnie innych
I ...
Choroba wróciła i zebrała swoje żniwo...
Teraz gdyby nie moja "houstońska Rodzinka" nie wiem jak dałabym sobie rade...
Żeby tutaj chciał czas tak szybko lecieć jak zleciał w domu ...
Było ciężko, nie tak jak sobie wyobrażałam, nie tak jak planowałam, ale bez względu na wszystko, bez względu na wszelkie przeciwności losu i tak warto było, nawet pomimo tego, iż większość czasu przeleżałam w łóżku !!!
Ironia losu ... 21 styczeń 2014 Dzień Babci i badanie kontrolne w Houston .... Rezonans ...
Jechałam z moimi Dziewczynami zupełnie bez emocji. Ja ciągle myślałam o Babci, której pogrzeb miał się odbyć następnego dnia dokładnie w Dzień Dziadka ...
I jak zwykle nie obyło się bez niespodzianek...
W sumie to już rutyna i nic nie powinno mnie dziwić a jednak zawsze dziwi
i zaskakuje...
Ściągnęłam łańcuszek od Babci i zdążyłam tylko wjechać do maszyny i dziwnym zbiegiem okoliczności coś się zacięło...
Przypadek ???
Leżałam tak bez ruchu pół godziny kiedy nagle wszystko wróciło do normy. Wjechałam ponownie i zaczęło się badanie...
Poszło bez problemu ...
Pojechałyśmy do kliniki i tam oczekiwałam na konsultację z dr Burzyńskim, moim onkologiem i lekarzem prowadzącym.
Na nic nie liczyłam , moja głowa była zaprzątnięta tylko jedną myślą Babcią ...
I kiedy weszła moja Pani Doktor, kiedy wykrzyknęła GRATULACJE w pierwszej chwili nie dotarło do mnie o co chodzi...
Jest 14 % mniej guza !!!
Popłakałam się i rzuciłyśmy się sobie na szyję...
Za chwilę jak zwykle z uśmiechem na twarzy dołączył do Nas dr Burzyński i dr Yi.
Zasiedliśmy przy okrągłym stole i zaczęła się dyskusja.
Obraz guza przemawia obecnie za tym,iż jest on teraz o niskim stopniu złośliwości i wynik PET z Bydgoszczy to potwierdził. 
Kiedy przyleciałam tutaj rok temu przed rozpoczęciem leczenia z miesiąca na miesiąc GADZISKO powiększało swoje rozmiary i było bardzo agresywne. 
Kiedy rozpoczynałam terapię Jego wymiary sięgały 45 x 35 mm ... obecnie około 32 x 22 mm !!! 
Najbardziej pocieszającym faktem w tym wszystkim jest decyzja Doktora o zaprzestaniu przyjmowania przeze mnie najgorszej, piekielnej chemii, która tak dawała mi w kość, a wlewy ograniczyć teraz nie do dwóch, a do jednego razu w miesiącu. Reszta jak na razie pozostaje bez zmian...
Tym razem to ja dostałam od Babci w dniu Jej święta bezcenny prezent a nie odwrotnie ...
Przede mną jeszcze długa droga ale po wielu niepowodzeniach chociaż tutaj świeci dla mnie słońce ...
Doktor Burzyński wraz ze swoją ekipą wywołał na mojej twarzy uśmiech i dał mi nadzieje i dzięki Nim jestem teraz w tym miejscu gdzie jestem ...