To już chyba jest wpisane w moje życie, że nie mogę za długo być szczęśliwa, radosna, uśmiechnięta...
Tak było i dzisiaj...
Szybka poranna mobilizacja... raz , dwa i hasło: " Jak dobrze byłoby mieć włosy !!! " Cóż nie jest to marzenie, którego w dzisiejszych czasach nie dałoby się spełnić. Pełna mobilizacja Bączka i wyruszyłyśmy w poszukiwaniu mojej upragnionej fryzury. Chciałam dzisiaj ładnie wyglądać w końcu to 27 lipiec i 33 urodziny Hubiego. Planowałam, że ten dzień będzie inny niż ostatnie, niestety jak zwykle nie wyszło. W drodze powrotnej już w pełnym owłosieniu w kolorze blond poczułam niemoc. Chwilę przed wydawało mi się , że mogę góry przenosić. Nic bardziej mylnego, to było chyba złudzenie optyczne... Brak sił dał o sobie znać i tyle było z mojej wyprawy. Nie mniej jednak szczęśliwa wróciłam do domu. Ciągle wydaje mi się, że wszyscy ludzie na mnie patrzą i wiedzą, że to co mam na głowie to nie moje !!! Ale patrząc na siebie w lustro, szybę w samochodzie czułam się sobą , taka prawdziwa JA sprzed roku, sprzed choroby. I co ?? niech ludzie wiedzą i patrzą wiem , że to peruka .Gdyby nie fakt, że czacha mi prawie dymiła z gorąca to byłam Ja taka stara dawna Kala...
Zapomniałam... znowu zapomniałam, że naprawdę jestem chora... to była tylko chwila, ale jaka beztroska i taka prawdziwa... Było i szybko minęło...
Czar prysnął jak bańka mydlana, kiedy tylko przekroczyłam próg domu i zobaczyłam mine mamuśki. Ostatnio wystarczy , że tylko na nią spojrzę i bez zbędnych słów wiem , że chce mi przekazać coś złego... Tym razem nie było inaczej...
Mój Niuniul... Dorcia... odeszła na zawsze... dzisiaj , kiedy ja niczego nieświadoma i pełna dobrego humoru jechałam w poszukiwaniu swojego nowego - starego Ja...
Piszę i krzyczę i tylko dlatego wiem, że ciągle jestem...
Już nawet zapomniałam o tym , że niezbyt dobrze się czuję.
Ciągle o Niej myślę , o naszych zeszłorocznych nocnych, szpitalnych rozmowach, o naszym podjadaniu kabanosów i czekolady w środku nocy. Nigdy nie zapomnę tego widoku i naszego śmiechu, kiedy o 2:00 w nocy obudził mnie sterydowy głód i nie pozwolił juz zasnąć... Dreptałam wtedy do szpitalnej lodówki na korytarzu i wyciagałam wszystko co miałam. To wtedy Dorcia solidarnie albo zwęszyła swoim noskiem zapach jedzonka wyrwała sie ze snu i wręcz zażądała podziału zdobytym jedzeniem . Wyjadłyśmy wtedy wszystko co było.. Smak kabanosa przegryzanego goją w czekoladzie i czekoladą z toffi... bezcenne...
Słysze jej głos w telefonie... wspominam nasze plany... wspólny wyjazd do Kazimierza Wielkiego...
I ta piosenka , która zawsze będzie mi sie juz z Nią kojarzyć...
Ból rozrywa mi znowu serce... Szukam w tym Bożym Planie jakiegoś sensu...
Nie znajduje odpowiedzi...
Śpijcie i czuwajcie nade mną moje dwa Aniołki...
Wiem, że muszę teraz walczyć ze zdwojoną siłą... dla Dorci i dla mojej A.
Ktoś musi przecież przerwać tą falę nieszczęść , te niezbyt udane żniwa ...
Może to będę Ja ...
to bedziesz Ty Kalusia, kto jak nie Ty :**
OdpowiedzUsuńKalusiu! To bardzo przykre, co znów Cię spotkało... Możnaby rzec: jakie to nasze życie kruche... echhh, szkoda słów! Ale pamiętaj, że z Tobą będzie INACZEJ! Jesteś silną kobietką!!! I wiesz, co Ci powiem? Wyglądasz olśniewająco w nowej fryzurce... Kurczę! Przez moment myślałam, że to jakieś Twoje stare zdjęcie dodałaś! Mam tylko edno "ALE"! Hmm, jak Ci tu napisać, żeby Cię nie urazić... Mianowicie: za bardzo się przemęczasz. Zamiast wypoczywać, to Ty latasz po sklepach :-) Dziewczyno! Nie forsuj się tak, nie wolno! A tak na margineise to Wszystkiego najlepszego ode mnie dla Twojego:-)
OdpowiedzUsuńPs. Dbaj o siebie, mniej łażenia po sklepach, a więcej wypoczynku, pewnie nie tylko ja się tym zamartwiam, buziaki!
Fotki rewelacja!M.S.
Witaj Kochaniótka,fryzurka rewelacjaaaaa a ten Twój uśmiech na twarzy bezcenny.Bardzo mi przykro z powodu Tych kolerzanek,naprawde bardzo przykro ale Ty kochana muśisz miec teraz za Siebie i przyjaciółki siły aby Bóg mógł dać znać że istnieje wiem iż one czekają już tam w niebie i patrzą z góry i niecierpliwośćią czekając aż zobaczą Cię szczęśliwą ze wsym ukochanym i gromadką dzieciaczków.Pozdrawiam ola
OdpowiedzUsuńTrzymm kciuki za Ciebie Kala :) Wierze ze przerwiesz tę falę nieszczęść. Pozdrawiam ciepło :) M
OdpowiedzUsuńFryzura super, kolor rewelacja :)
OdpowiedzUsuńW nowej fryzurce wyglądasz ślicznie. A Dorotki wszystkim nam będzie brakowało, wyjątkowa kobieta z wielkim sercem :(
OdpowiedzUsuńKarolku-ślicznie wyglądasz!! 100 lat dla Hubiego!!Buziaki dla Ciebie!!Twojej rodzinki.. i mega dużą pakę pozytywnej siły wysyłam do DG!!
OdpowiedzUsuńpieknie wyglądasz,przykro mi z powodu twoich koleżanek Dorci i A.
OdpowiedzUsuńprzetrwasz ta chorobę,wszystko bedzie dobrze.główka do góry.caluski-A.GA
To na pewno będziesz TY. Wyglądasz pięknie!!! Dasz radę.
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga sciagnąl mnie Twoj pseudonim a moze zdrobnienie ...Kalusia :) Ja mam na imie Kalina i moj tata tak mnie nazywal jak bylam malutka....slodko....wieki nie slyszalam tego zdrobnienia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cie pozdrawiam i zycze duzo sily i przede wszystkim optymizmu (wiem po sobie ze to trudne )ale szczesliwszy czlowiek moze wiecej....wiem ze bedzie dobrze:) zobaczysz....Buziaki
Kalusiu przypominasz mi kasie Tusk na ostatnim zdj
OdpowiedzUsuńJak sie czujesz???????
Kala tak trzymaj uśmiech ,sukieneczka i super fryzura buziaki kochana Fita
OdpowiedzUsuń