PROSZĘ POMÓŻ MI WYGRAĆ BATALIE O ZYCIE ....

Bank Zachodni WBK Odział 1 Kielce: 86 1090 2040 0000 0001 1113 97 44

w tytule wpłaty: KAROLINA DZIENNIAK
Fundacja z Uśmiechem, ul.Mielczarskiego 121/303, Kielce

KONTAKT :

E-MAIL : kalusia22@o2.pl


środa, 14 listopada 2012

[40] MAŁE RZECZY ...

Czas ucieka...
Nieubłaganie pędzi i nijak nie mogę go zatrzymać...
Poniedziałek... żal ścisnął mi serce i nie chce puścić...
Jadąc z Mamuśką do lekarza nie przeczuwałam, że znowu dopadnie mnie niemoc...
A jednak widok siedzących młodych matek z brzuszkiem... z mężem... partnerem... z matką ... przeolbrzymi ból rozrywał mi serce ... Tak chciałam być twarda, ale to było silniejsze od mnie. Uczucie przerażenia wzięło górę. Nie chciałam Mamuśce przysparzać kolejnych zmartwień, sama sie domyśliła co się dzieje... Rozumie mnie bez słów... 
Rozryczałam się...
Wyszłyśmy przed gabinet a Ja zadawałam sobie znowu pytanie DLACZEGO ??? Co zrobiłam ???
 Wiem , to bezsensu bo nikt mi na te pytania nigdy nie odpowie ...
Ale ja nie daje już z tym wszystkim rady ...
Był przeokropny płacz, złość, rozgoryczenie... i zazdrość... zwyczajna zazdrość, że Ja nie mogę, a inne kobiety siedzą sobie beztrosko, głaszczą sie po brzuszku, a Ja  ??? Ja tylko mogę popatrzeć ...
I nie mogę na to nic poradzić, kompletnie nic...
Wtorek ...
Wizyta w mojej pracy...
Matko jak Ja za tymi moimi "ludkami" tęsknie... Od samego rana miałam stres, bo wiedziałam, że sie tam wybieram ... łapy mi się trzęsły, tchu brakowało, tylko nie wiem czemu ...
Z planowanej godzinki zrobiły się trzy , które minęły nie wiadomo kiedy...
Ja naprawdę czułam, że jestem dla Nich wszystkich ważna, jak bardzo się martwią. Było trochę uśmiechu na mojej twarzy wczoraj i cieszę się z tego przeogromnie.
To wszystko było takie szczere ... I wiem, wiem , że Oni tam na mnie czekają ...
Nie mogliśmy sie nagadać ...
Najśmieszniejsze były momenty kiedy wszyscy bez wyjątku przechodzili koło mnie mówili Dzień Dobry bo nikt mnie nie poznawał !!! Dopiero po chwili orientowali sie, że to Ja !!!
No cóż troche się człowiek zmienił ;-)
To był dzień pełen wrażeń. Wczoraj naprawdę do mnie dotarło, że miałam niesamowite szczęście w tym całym nieszczęściu, że 6 lat temu właśnie się tam znalazłam. Teraz żyje tylko nadzieją, że będę mogła tam wrócić, że kolejne wyniki na to pozwolą i spełni sie jedno z moich marzeń o powrocie do tego miejsca ...
Wieczór nie był juz taki miły ... z wielu powodów ...
Jeden z nich to taki, że pojechałyśmy z Mamuśka po Jej wyniki biopsji... No i jak to na mnie przystało po prostu wszystkim wokoło przynoszę pecha. Nic nie wiemy z tego wyniku. Zupełnie nic , niejasny ... znowu pozostało czekać na kosnultacje lekarza w piątek wieczorem..
Ech... dziwne to wszystko
A reszta powodów... Nie ma się z czego cieszyć ...
Może w końcu zaświeci dla mnie to przysłowiowe słońce i coś w tym moim marnym zyciu się zmieni... tak jak słowa tej piosenki ...



16 komentarzy:

  1. Karolcia trzymasz sie nawet bardziej niz dzielnie :)
    Wszystkiego Najlepszego dla Ciebie i Twojej wspanialej rodzinki.
    Bedzie dobrze :) musi byc ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolino rozumiem Twoją zazdrość ... ja też ją czasem mam jak widzę w okół radosne szczęśliwe rodziny
    a moja nigdy taka nie była. Dlatego doceń to, że masz wspaniałych rodziców - na których zawsze możesz liczyć.
    Każdy ma jakieś problemy tylko nie każdy o nich mówi, nie każdy to po sobie pokazuje. Te kobiety, które na pozór są takie beztroskie na pewno też mają w sobie jakiś lęk, jakaś ranę, jakieś kłopoty. życie nigdy nie było i nie będzie sprawiedliwie . Niestety nie ma takiej zasady, że jeśli ja jestem fair to spotykają mnie same przyjemne rzeczy, a te negatywne dotykają tylko największe kanalie tego świata. Jednak i Ciebie spotyka coś miłego, bo często o czymś pozytywnym piszesz. Najważniejsze to się nie poddawać czarnym myślą i uparcie iść do przodu. Nic jeszcze nie jest stracone przecież! I Ciebie może czeka piękna przyszłość. Czego naprawdę z serca Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolinko, ja od urodzenia choruję na Mózgowe Porażenie Dziecięce i nie chodzę. Przez swoją niepełnosprawność raczej na pewno nigdy nie będzie mi dane zostać mamą, będę mieć szczęście jeśli w ogóle kiedyś zostanę czyjąś żoną, bo faceci nie chcą kobiet, którym trzeba we wszystkim pomagać, wolą ładne, zgrabne i przede wszystkim sprawne, zwłaszcza w intymnych sytuacjach. Ja od trzech lat dość często myślę o tym jakby to było gdybym mogła mieć dziecko, bardzo często wtedy te miłe myśli są niszczone przez tą smutną myśl, że mi macierzyństwo nigdy nie będzie dane, ale wtedy przypominam sobie bardzo mądre słowa mojego kolegi, który powiedział mi kiedyś, że Bóg nie daje ludziom więcej niż są w stanie znieść, kiedy sobie te słowa przypominam uświadamiam sobie, iż każde cierpienia ma jakiś swój sens, nawet jeśli czasem my sami go nie widzimy. To daje mi siłę i pozwala jakoś się trzymać.
    www.kamilakoscielniak.blogsot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Karolciu!!!I tobie będzie dane głaskać się po brzuszku,wrócić do pracy-tylko musisz troszkę poczekać...Ale wierzę w to i strasznie trzymam kciuki!Jesteś młodą ,wspaniałą i silną kobietą.Nie poddawaj się złym nastrojom-wiem...łatwo powiedzieć...ale musisz ja najwięcej myśleć pozytywnie-to pomaga.Pozdrawiam i całuję gorąco!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolino jutro o 19.15 w Gliwicach, w Kościele p.w Chrystusa Króla będzie Wieczór Uwielbienia. Wieczór mocy! Zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolino nie wolno zazdrościć nikomu niczego, zazdrość przyciąga złą energię.Nie zadawaj sobie nigdy pytania dlaczego ty, co zrobiłaś- nic nie zrobiłaś to nie twoja wina, tak musiało być. Będziesz jeszcze zdrowa, musisz czekać cierpliwie.Trzymam kciuki i wierzę że będziesz jeszcze szczęśliwa........

    OdpowiedzUsuń
  7. Karola zajmi swoje rece i glowe wszystkim co piekne, wysokie energetyczne. Tak jak pisza ludki powyzej zadnych niskich wibracyjnie emocji!! To Ci nie pomoze! Skup sie na wdziecznosci, za to co mialas co masz, co mozesz jeszcze miec. Pisz codziennie zdania" Jestem wdzieczna za....

    Zajete rece i glowa sprawi, ze bedziesz miala mniej chwil na czarnowidztwo:)
    Zacznij tez trenowac rozpasany umysl, ktory uwielbia lapac sie rozpaczy, paniki, leku.

    Obejrzyj koniecnzie Anite Moorjani- tyle juz ludzi o niej pisali tu, ale zdaje sie do niej nie zagladnelas, a jej doswiadczenie przenioslo by Cie w inny wymiar patrzenia na to co masz.
    Potrzebujesz zobaczyc swoje zycie z innych stron. Takich gdzie jest wdziecznosci, nadzieja, bezpieczenstwa, ze wszystko jest ok i dzieje sie najlepiej co byc moze.

    kolejny piekny film- wypowiedzi i spotkanie z 3-rzema osobami kotre wyleczyly sie z nowotworow- http://thecureismovie.com/?page_id=213, wielki klucz dla nich w tym wszystkim to PRZEBACZENIE

    przygladnij sie temu co oni mowia. tam jest wielka prawda dla Cieibe

    Kup ksiazka "zero ograniczen-Vitale" wszyscy przeczytajcie w domi, a potem podarujcie komus dalej:)

    Zacznij chodzic na msze gdzie dzieja sie cuda, na medytacje, uzdrowienia. Wyszukaj sobie technike, ktora Ci bedzie pasowac i okielzna to co produkuje sie w umysle- leki, panika, zazdrosc itd.).... kilka godizn modlitwy codizennie, czy mantry czy medytacje, czy tai chi itd.
    Masz czas, mozesz codziennie ladowac akumulatory w jakiejs pieknej grupie. Moze sa w Twojej okolicy grupy wsparcia dla osob z nowotworem?


    Zacznij dawac!!! codziennie jednej-innej osobie( albo ilu chesz:)) list,rysunek, milosc, ciastko, przytulanca, cokolwiek....na tym sie skup.

    Najlepsza metoda na depresje to usiasc i 2 godziny myslec o sobie- depresja murowana!

    Poszukaj w internecie metody -opanowanie, wyleczenie z raka poprzez pokochanie go-LOve your cancer. Jak bedziesz mowic do swoich komorek nowotworowych ze sa intruzami, ze ich nienawidzisz, nie chesz itd. to tylko wzmacniasz ich obecnosc. Zacznij je kochac i prosic by wspolprace z reszta ciala, niech zamienia sie na zdrowe:)

    Kochaj, akceptuj, slij pokoj i swiatlo cala soba, niech negatywne emocje znikna z Twojego slownika i umyslu.

    Jedzenie to tez istotny watek:coraz czesciej mowi sie o tym, ze nowotwory to grzyb w organizmie. Odstaw cukier,slodkie rzeczy zagladnij do Terapi Gersona, zacznij robic zielone soki itd.

    obejrzyj ten film: http://www.youtube.com/watch?v=1n4Ul4o3iEw&feature=autoplay&list=UUWOF0NMaDWCbOwtWFb6KmPw&playnext=2

    odszukaj w nim analogie do 70-80% wody w Twoim organizmie, co sie z nia dzieje jak masz negatywne emocje?

    Opanuj, oswoj lek przed smiercia- w tym pomoze Ci sciezka-literatura duchowa, technika ktora wybierzesz.

    Smierc to koniec zycia ciala, ale kim Ty jestes czyzby tylko cialem? czym sa Twoje emocje, mysli,wspomnienia, gdzie sie mieszcza?...jak daleko siegaja co dzieje sie z czlowiekiem po smierci ciala?
    Dotykanie tych paralizujacych dla wielu Polakow tematow sprawi, ze zdasz sobie sprawe, ze to czego tak strasznie sie boisz, nie jest straszne - dzieki temu nabierzesz sil, bezpieczenstwa, spokoju.

    Swoja droga rozloz na czesci swoje leki, stres( wynika tez z leku). Czego sie boisz? Przygladnij sie temu wszystkiemy, ponazywaj, pooswajaj, poszukaj ludzi z wiedza ktorzy Cie w tym poprowadza.




    OdpowiedzUsuń
  8. Zacznij robic rzeczy, ktore zawsze chialas, a odkladalas na lepszy moment...zrob liste...malowanie?, projektowanie?,
    nauka jezykow?! Podroze?! ogrodek?!

    Rob w danym momencie to co jest mozliwe wiedzac, ze zycie toczy sie dzis, jutra nikt z nas moze nie miec. Nie odkladaj nic na jutro, szczegolnie jak cos jest Ci bliskie i o tym marzysz!
    Jak nie mozesz spac to pisz kartki dla babc w domach opieki, albo listy do wiezniow, albo szyj skupienki dla lalek dla dziewczynek w domach dziecka.
    mozesz tez chodzic do owych domow i czytac dizeciom bajki, albo robic dla nich przedstawienia....

    Karolka ZYJ! pelna para:)

    Kocham Cie bardzo:):) wiem, ze moze momentami intensywnie, tylko dla Twojego dobra! Moze sie nie obrazisz, a wezmiesz w garsc! Kolejny miesac czytam i nie widze zadnej zmiany Twojej swiadomosci, krecisz sie w kolko. Choroba nie jest dla ciala, choroba jest lekcja wzrastania dla umyslu, dla duszy.

    MILOSCi duzo i SPOKOJU!

    OdpowiedzUsuń
  9. Karolino, pisałam to już kiedyś na Twoim blogu,ale wydaje mi się, że nie skorzystałaś z tej rady. Wiem, że tu aż się roi od rozmaitych porad i nie wiadomo już kogo słuchać...Proszę spróbuj chociaż. Posłuchaj tych wizualizacji Bożeny Figarskiej, wyciszysz się, uspokoisz, przestaniesz się bać. Przecież nie chcesz się tak czuć? Zrób to dla siebie samej i własnego dobra.
    Szukaj na chomiku Figarskiej :zwyciężyć chorobę" oraz "życie bez lęku"-te nagrania powinny zawierać 3 części-jej "wykład" jakby, potem wizualizacje i afirmacje.
    Figarska była lekarzem psychiatrą, pomogła masie ludzi.Sama ciężko chorowała i wyleczyła się sama siłą swojego myślenia-(była sparaliżowana i nie mogła chodzić). Lekarze powiedzieli, że to był cud co osiągnęła, nie mogli w to uwierzyć!
    Powodzenia Karolina. Fajnie napisał ten anonimowy ktoś powyżej:) Rób coś, działaj, nie siedź myśląc o tym co Cię spotkało-to nie pomoże...Zgadzam się z tym, że zajęte ręce i umysł, dawanie to najlepszy sposób na poprawę samopoczucia.

    OdpowiedzUsuń
  10. To znowu ja, nominowałam Twój blog do wyróżnienia, kliknij tutaj: http://kamilakoscielniak.blogspot.com/2012/11/dzien-1231.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Karolino w sobotę 24 listopada o godzinie 20.00 jest wieczór uwielbienia w Bytomiu i Franciszkanów taki plan jak tu:
    http://swwojciech.bytom.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=833&Itemid=40
    a w czwartek 29 listopada Msza z modlitwa o uzdrowienie w Gliwicach godzi. 19.00 Parafia Chrystusa Króla ul Okrzei

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam. Jestem tu pierwszy raz ,ale na pewno nie ostatni.
    zastanawiam się czy nie masz dosyć tych wszystkich dobrych rad- idż tu, zrób to.
    każdemu wydaje się że wie najlepiej, tymczasem chora jesteś ty nie oni a dobrymi radami....
    Wiem że życie Twoje wywrocone zostało do góry nogami, ale żyjesz i jesteś, dla siebie, dla twoich bliskich.
    choroba doświadcza okrutnie. dopiero znając niebezpieczeństwo zaczynamy doceniać uroki zwykłości i ulotność chwil.
    wszyscy powinnismy nauczyć się życ tu iteraz.
    pozdrawiam cię serdecznie i życzę dużosiły.
    oby nie było gorzej!
    gosia

    OdpowiedzUsuń
  13. i jeszcze jedno
    zastanawiam się czy anonimowe komentowanie jest dobre może powinnaś wyłączyć tę opcję w blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego ma wyłączać tą opcję? Skoro nie jest wyłączona to może autorka bloga nie widzi w tym tego co Ty widzisz?
      Komentarze czy to anonimowe czy nie czy zawierają porady czy nie pisane są w celu i z zamiarem wsparcia Karoliny,jeśli nie są usuwane to może jednak są one Karolinie potrzebne, to, że Ty coś tak widzisz nie znaczy, że każdy myśli tak samo.

      Usuń
  14. Kala napisz coś, pare zdań bo coś długo nie piszesz czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Karolinko nie strasz nas napisz co u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń