Dopadła mnie chwilowa niemoc ...
Za mną trzeci cykl chemii ...
To tylko niewielka część terapii, a jednak ma chyba dużo do powiedzenia w kwestii mojego samopoczucia..
Teraz już lepiej, ale zdecydowanie wolałabym nie przerabiać takich dni...
No ale "trza być" twardym nie miękkim !!!
Tak się cieszyłam kiedy w zeszły piątek przed wlewem moje wyniki były nadal rewelacyjne, mój organizm znosił wszystko znakomicie.
Wlew jak zwykle poszedł gładko i na wadze przybyło mi prawie 2 kg !!!
To były powody do radości !!!
Chociaż gacie z tyłka dalej lecą !!
No ale najważniejsze, że ważę już kg więcej od Bączka !! Jak na starsza siostrę przystało !!!
W dodatku moje prawe oko zaczęło być pokorniejsze ...
Daleko mu do ideału ale ... widzę zmiany ...
Wiem, że to jeszcze długotrwały proces, ale tak cieszą mnie takie szczegóły.
A Ja... ja przecież muszę jeszcze poszaleć za kierownicą !!!
A Ja... ja przecież muszę jeszcze poszaleć za kierownicą !!!
Dlatego tak mi ciężko kiedy po dobrych dniach przychodzą te gorsze ...
Co tu dużo gadać człowiek łatwo przyzwyczaja się o tego co dobre, ale jak widać trzeba być zwartym i gotowym ...
Od niedzieli przyszedł kryzysik... z małymi przerwami, to łóżko było moim
" najlepszym przyjacielem".
" najlepszym przyjacielem".
Jutro wizyta w Klinice, moja ulubiona siostra upuści bezboleśnie trochę krwi. Wystawiam rękę tak pokornie jak nigdy dotąd.
Boska jest !!!
Chociaż igła nadal zdecydowanie nie jest moim przyjacielem :-)
Objęcia Morfeusza znowu mnie wzywają ...
Śpię jak niemowlak ...
Śpię jak niemowlak ...
W połowie maja kolejny rezonans...
Odpycham złe myśli od siebie...
Ale ...
Cel nr 1 : NIE DAĆ SIĘ !!!
Raz na wozie, raz pod wozem /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Co ja Ci mogę powiedzieć kochanie, jesteś bardzo dzielna, na prawdę bardzo, bardzo! O krok do przodu, powolutku, choćby małymi kroczkami - jesteś piękna, silna i mocno trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWszyscy czekamy na najpiękniejszy wpis 100%!!!! Wierzę,że tak będzie, musi!!!!!
Buziaki
Ania
miło czytać, że ktoś się cieszy z plusowych kilogramów :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
Silna z Ciebie kobieta, przyklad dla wielu. Juz niedlugo Twoje zdjecie rowniez bedzie wisialo na tej tablicy nad lozkiem, jako wzor silnej woli i wytrwalosci. Zycze Ci wszystkiego co najlepsze :*
OdpowiedzUsuńTa chemia działa! To najważniejsze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie - chemia działa ! Karolina - jest coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńJesteś mega dzielna i tego się trzymaj.
OdpowiedzUsuńMałymi kroczkami do przodu.Myślę,że chemia działa i guz się zmniejsza,bo i widoczność w oczku się polepszyła.Teraz masz gorsze dni w związku z leczeniem,ale pamiętaj,że to daje efekty i wierzę głęboko,że majowe wyniki będą pomyślne.Trzymam kciuki za Ciebie i buziak :* Anita :)
OdpowiedzUsuńaj tam...co nam przybędzie to nasze! A kryzysiki to nasza specjalność, taka oto specjalizacja :P
OdpowiedzUsuńkarola NIE DAĆ SIĘ!!!! dokładnie...
OdpowiedzUsuńdawno nie zaglądałam do ciebie ale twoj blog nadrobiłam i trzymamy kciuki.,....bardzo ..dzielna kobietko.pozdrowienia dla mamuski.
ania
Misia dodawaj czesciej posty:* uwielbiam Cie czytac:) duzo zdrowka kochana:*
OdpowiedzUsuńczesc jestem Magda ...
OdpowiedzUsuńodnalazłam twojego bloga przez przypadek bo w tv puszczali reportaż o twojej dzielnej walce ...
zapamiętałam i weszłam :)
JESTEŚ FANTASTYCZNĄ KOBITKĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!
podziwiam Cię !!!!!!!!!!
napewno czesc pieniazków dla Ciebie wyśle :) bo wierze w Ciebie, wierze ze pokonasz TO COŚ ...
chorzy ludzie powinni brać z Ciebie przykład ... zdrowi także bo ja coś czuje ze nikogo z nas nie ominie rak ... a jesli przyjdzie bedziemy wiedzieli jak walczyć !!! tak jak ty :)
Karolinka, jak sie ciesze ze przytylo Ci sie te 2 kilogramki.
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze zobaczysz! Tylko sie nie dawaj!!!
Pozdrowienia i buziaki.
Co słychać,jak się czujesz? Myślę <3
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze, a kryzysiki trzeba przepędzić daleko. Jesteś dzielną i silną kobietką! Życzę dużo zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda że doktor Burzyński robi wariatów z chorych ludzi i daje im płonne nadzieje... Ciekawe czy wygra w sądach choć jedną sprawę którą mu założyli ludzie .... naprawdę chorzy a za jego kurację zapłacili wiele tysięcy dolarów i zamiast po latach "leczenia" jest .... dno. Oby Ciebie to nie dotknęło życzliwa
OdpowiedzUsuń